27 sierpnia 2010

Jakub Majmurek - Uciec z plebanii

Mimo zniesienia formalnej, politycznej cenzury kino polskie (a dotyczy to także produkcji telewizyjnej) po roku 1989 roku ciągle nie przepracowało wielu tematów, nie zmierzyło się z rozległymi obszarami polskiej rzeczywistości społecznej. W polskim kinie można wskazać na całe archipelagi „światów nieprzedstawionych”. Jednym z tych światów nieprzedstawionych jest rzeczywistość polskiego katolicyzmu. Nie oznacza to, że Kościół i religia nie są obecne na polskich ekranach, że kino (czy też produkcja telewizyjna) całkowicie ignoruje fakt przejmującej obecności Kościoła w prawie każdej sferze życia w Polsce, że jego obecność nie przejawia się na wielu poziomach.

Więcej: http://www.krytykapolityczna.pl/Serwiskulturalny/MajmurekUcieczplebanii/menuid-1.html

Piotr Marecki - Świat nieprzedstawiony: wieś polska

W połowie września ruszają zdjęcia do filmu Andrzeja Barańskiego „Księstwo” według powieści „Niech żyje wolność” Zbigniewa Masternaka. Książki o tyle szczególnej, że opowiadającej o wsi i napisanej w znacznej części gwarą. W najnowszej młodej literaturze pochodzący z Piórkowa w Górach Świętokrzyskich Masternak (urodzony w 1978 roku) jest jedynym pisarzem przyznającym się do korzeni chłopskich i inspirującym się kiedyś potężnym nurtem literatury tworzonej przez Myśliwskiego, Nowaka, Kawalca. Andrzej Barański zauważył opowiadania Masternaka w 2002 roku w drukującym literaturę chłopską piśmie „Regiony”, na długo przed debiutem książkowym pisarza. Już wtedy zwrócił się do niego z propozycją ekranizacji, stąd – po filmie o Białoszewskim „Parę osób, mały czas” – jest to kolejny projekt reżysera o kilkuletniej już historii.

Więcej: http://przekroj.pl/opinie_inne_artykul,7331.html

Jakub Majmurek - Godard - nieodrobiona lekcja?

Już pierwszy rzut oka na program 10 Festiwalu Era Nowe Horyzonty pokazuje, że jedna osoba nie jest w stanie ogarnąć tego wszystkiego. Kilka retrospekcji i konkursów, panorama współczesnego kina światowego, do tego pokazy specjalne, dyskusje, wystawy, koncerty. Każdy musi ułożyć sobie w tym wszystkim własną ścieżkę, dla sporządzenia relacji pokazującej topografię wszystkich dróg, jakimi można było poruszać się po festiwalu potrzeba by kilku osób. Ja sam odpuściłem sobie w tym roku retrospektywy Hasa i braci Quay oraz konkurs kina polskiego. Z kina tureckiego udało mi się zobaczyć zaledwie jeden film – Blok C.

Więcej: http://www.krytykapolityczna.pl/Serwiskulturalny/MajmurekGodard-nieodrobionalekcja/menuid-305.html

Łukasz Andrzejewski - "Made in Poland": Taki bunt już był

Nawet najlepszy kiedyś pomysł bez krytycznej refleksji traci swoją pierwotną siłę rażenia. Czy ktoś z Was zastanawiał się kiedyś, jak to jest przedawkować przesłodzonego punk rocka? Buntować się ślepo przeciw wszystkim, wyrzucać z siebie hurtowe ilości bluzgów, traktować śmiertelnie poważnie całą tę mocno już nieświeżą poetykę wysadzania całego świata w powietrze? Jeśli nie, to warto sobie tego typu przeżycie zafundować, oglądając Made in Poland - dramatycznie zły film Przemysława Wojcieszka.

Więcej: http://www.krytykapolityczna.pl/Wpierszymrzedzie/AndrzejewskiMadeinPolandTakibuntjuzbyl/menuid-236.html

26 sierpnia 2010

Witold Mrozek - Wreszcie polski Ken Loach?

Na Ewę Adama Sikory i Ingmara Villquista szedłem z mieszanymi uczuciami. Specyficznie polski gatunek - „film śląski” - zawsze budził moją niechęć. Temat również napełniał obawami. Żona byłego górnika, która zaczyna uprawiać prostytucję by utrzymać rodzinę – nietrudno tu popaść w melodramatyczny sentymentalizm lub moralizatorski ton kaznodziei. A tu – niespodzianka.

Więcej: http://www.krytykapolityczna.pl/Wpierszymrzedzie/MrozekWreszciepolskiKenLoach/menuid-236.html

Marta Syrwid - Polakom gratulujemy Drucizny

Zdaję sobie sprawę, że przedstawione w tym artykule informacje rozjątrzą jeszcze aferę dookoła kwestii praw autorskich i plagiatu, o który został oskarżony znany reżyser – James C. Niemniej, po kilkukrotnym obejrzeniu obu dzieł, wokół których rozpętała się medialna jatka, mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że polska wersja (oryginalna, jak dowodzi jej reżyser – Kacper Drucizna) jest wspaniałym przykładem mądrego, świetnie skrojonego kina oraz cenną lekcją obiektywizmu i szczerości, czyli cech, które Drucizna, ceni sobie najbardziej jako reżyser.

Więcej: http://ha.art.pl/komentarze/1211-marta-syrwid-polakom-gratulujemy-drucizny.html

Jarosław Pietrzak - Kino gejowskiego reakcjonizmu (polemika z Piotrem Kletowskim)

fot. Kaynan Elmi
Nie podzielam niestety zachwytu Piotra Kletowskiego filmową ekranizacją Lubiewa Michała Witkowskiego. Podobnie zresztą, jak nie przyłączyłem się nigdy do peanów nad samą powieścią, a już na pewno nie jako wydarzeniem kulturalnym o szczególnym potencjale emancypacyjnym. Zgadzam się z Kletowskim, że film jest świetnie zrobiony i brawurowo zagrany (a trzy role samego Witkowskiego są naprawdę swego rodzaju perełkami). Oczywiście po dwóch dekadach artystycznej (i nawet rzemieślniczej) nędzy polskiego kina już samo to jakoś tam musi cieszyć.
Ponieważ scenariusz filmu napisał sam autor powieści, ekranizacja podziela z pierwowzorem tak językową błyskotliwość oryginału (w dialogach), jak i wszystkie polityczne i intelektualne słabości legendarnej już książki.

Więcej: http://ha.art.pl/komentarze/1196-jaroslaw-pietrzak-kino-gejowskiego-reakcjonizmu-polemika-z-piotrem-kletowskim.html

Piotr Kletowski - Miłość i śmierć w parkowej latrynie

O wyczekiwanej adaptacji filmowej Lubiewa w reżyserii Luciano B.
Po udanej Wojnie polsko – ruskiej Xawerego Żuławskiego, według powieści Doroty Masłowskiej, na ekrany polskich kin wchodzi adaptacja powieści Lubiewo Michała Witkowskiego – kolejnej, wielkiej polskiej powieści (a chyba znacznie lepszej od ekwilibrystycznej językowo, ale raczej wyzerowanej intelektualnie powieści Masłowskiej), tym razem powieści gejowskiej, która na trwałe odmieniła oblicze nowej, polskiej literatury. W przejmującej, odważnej opowieści o świecie żyjących w PRL-u homoseksualistów, Witkowskiemu, przy pomocy niezwykle plastycznego, wyrafinowanego, miejscami poetyckiego języka, udało się opisać środowisko polskich ciot, których życie sprowadza się do wyczekiwania i przeżywania seksualnej ekstazy, stanowiącej alternatywę do przerażającej, okrutnej rzeczywistości nie tyle samego PRL-u, co świata, w którym homoseksualista postrzegany jest jako obywatel drugiej, czy nawet trzeciej kategorii.

Więcej: http://ha.art.pl/komentarze/1173-piotr-kletowski-milosc-i-smierc-w-parkowej-latrynie.html

Piotr Marecki - Shuty i poetyka eseju filmowego

W trakcie ostatnich świąt wielkanocnych Sławomir Shuty na zamkniętej, nieoficjalnej premierze pokazał pierwszą, nieostateczną wersję najnowszego filmu „Pielgrzymka”, zrealizowanego w warunkach kina niezależnego. Od polskiego kina offowego programowo powstającego poza mainstreamem zawsze oczekiwaliśmy, żeby nie siliło się na kopiowanie profesjonalnych produkcji. Kalkulacja, uśrednianie i spełnianie oczekiwań to zadania głównego nurtu. Off nie powinien zarabiać na etykietę dobrze zrobionego kina.
75-minutowy film Shutego zaspokoi wybrednych wielbicieli rodzimego niezalu. Tylko czy film Shutego jest jeszcze niezależny? To pytanie warto zadać. Na film – jak to zwykle w undergroundzie bywa – nie przeznaczono większych pieniędzy, kamerę pożyczono od kumpla, aktorzy nie wzięli kasy, postprodukcję zrobiono po znajomości (łącznie budżet wyniósł ok. 1500 PLN – podobno pieniądze wyłożył właściciel gruzińskich restauracji). Czystość tego źródełka mąci jeden fakt – cały pomysł na film padłby, gdyby nie skręcono kilku ujęć z lotu ptaka. Pieniądze na wynajem helikoptera w całości pokrył świetnie zapowiadający się lokalny fundusz filmowy, który niedawno zainaugurował działalność. Cel szczytny, ale czy film Shutego – jak chce autor – nadal jest niezależny?

Więcej: http://ha.art.pl/komentarze/1156-piotr-marecki-shuty-i-poetyka-eseju-filmowego.html

Jakub Majmurek - Niedyskretny urok sacro-campu

Jedną z moich ulubionych scen w historii kina jest scena pokazu mody kościelnej z Rzymu Felliniego. W genialny sposób widać w niej cały sztuczny, teatralny, postmodernistyczny charakter katolickiej kultury w jej włoskim wydaniu.

Film Biskup, podpisany przez reżysera używającego pseudonimu Jan Paweł Gierek, jest takim felliniowskim pokazem mody kościelnej rozciągniętym na prawie dwie godziny. Z tym że nie ma za tło marmurów, fresków papieskiego Rzymu Berniniego i Michała Anioła, tylko błotno-bagnisty, lichenno-tesco-karrefurowy krajobraz Łomż, Białych Podlaskich, Siedlec i innych miejsc głębokiej Polski B.

Więcej: http://ha.art.pl/komentarze/812-jakub-majmurek-niedyskretny-urok-sacro-campu.html

23 sierpnia 2010

restart polskiego kina


Plany:

1. rozwój krytyki filmowej (nowe formy, postdyscyplinarny charakter, postulatywny wymiar)
2. wypunktowanie konkretnych postulatów i rozwiązań dla polskiego kina oraz wprowadzenie ich w życie (literatura na ekrany, forma filmowa, model zespołowy, nowe funkcje w kinematografii - kierownik literacki, producent kreatywny)
3. przepisanie historii polskiego kina (kanon z nazwiskami dotąd marginalizowanymi m.in. Żuławski, Barański, Szulkin, Królikiewicz, Borowczyk, Wiszniewski, Lech Majewski, Themersonowie, odnowienie tradycji kina opartego na formie, surrealizmu, kina zaangażowanego, wykreowanie nowych tendencji m.in. "nowe kino historyczne", polskie queer cinema, polskie kino gatunkowe)
4. praca nowych teorii, wprowadzenie ich w polski obieg (Zizek, McGowan, Mulvey, Agamben, Badiou, Nancy)
5. zainteresowanie eksperymentem (ustanowienie nagrody dla filmu eksperymentalnego), otworzenie kina polskiego na inne dziedziny (literatura, sztuki wizualne) 
6. stworzenie grupy krytyków towarzyszących nowym polskim twórcom filmowym
7. opiniowanie scenariuszy i treatmentów, scriptdoctoring
8. działalność edukacyjna (DKF-y, wykłady, debaty)
9. kontekst międzynarodowy (dwujęzyczne publikacje o polskim kinie)

W pierwszym, założycielskim spotkaniu udział wzięli:

Łukasz Andrzejewski, Darek Arest, Tomasz Bielenia, Błażej Hrapkowicz, Piotr Kletowski, Kaja Klimek, Tomasz Klimala, Agnieszka Jakimiak, Stanisław Liguziński, Jakub Majmurek, Piotr Marecki, Kuba Mikurda, Witold Mrozek, Paweł Mościcki, Jagoda Murczyńska, Michał Oleszczyk, Joanna Ostrowska, Bogna Rosińska, Michał Walkiewicz, Michał Zygmunt